Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/hotel.suwalki.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra10/ftp/hotel.suwalki.pl/paka.php on line 5
Dochodziła północ, ale na dworze wciąż było ciepło. Księżyc

Dochodziła północ, ale na dworze wciąż było ciepło. Księżyc

  • Andrzeja

Dochodziła północ, ale na dworze wciąż było ciepło. Księżyc

07 March 2021 by Andrzeja

skrył się za gęstymi chmurami i jedyne światło dochodziło z wnętrza domu. Dzieci dawno już spały. Pozwolił im zostać dłużej, ponieważ poza awanturą na początku wieczora zachowywały się cał- R S kiem przyzwoicie. Dziewczynki trzymały się Camryn, całkowicie ignorując pannę Tyler, więc po kolacji oznajmił niani, że jest wolna. Na wspomnienie Willow ubranej w nowy niebieski mundurek pokręcił z niedowierzaniem głową. Z początku miał trudności z rozpoznaniem jej. Później z trudem powstrzymywał śmiech. Jego rozbawienie bardzo ją oburzyło. Śmieszna z niej osóbka, pomyślał. W tej chwili obiekt jego rozmyślań skręcił w drogę wiodącą do Summerhill. Zamachał jej, by zaparkowała obok miejsca, w którym stał. Odkręciła szybę i spojrzała na niego pytająco. - Późno już, nie ma sensu niepokoić pani Caird wjeżdżaniem do garażu - wyjaśnił. Zauważył, że się przebrała. Zamiast ohydnego mundurka miała na sobie obcisłe dżinsy i białą bluzkę. Otworzył jej drzwi. - Dziękuję - wyszeptała. Poczuł zapach czekolady, który mieszał się z delikatną, kobiecą wonią perfum. Nie mógł się powstrzymać, złapał ją za rękę. - Proszę, niech pani jeszcze nie wchodzi do środka - poprosił. - Chcę z panią chwilę porozmawiać. Willow zamarła z wrażenie. Dostawała gęsiej skórki za każdym razem, kiedy jej dotykał. - Bardzo przepraszam, doktorze, że pana zawiodłam - wyszeptała. W świetle księżyca dostrzegł, że jej policzki oblał pąsowy rumieniec. - Miałam nadzieję, że uda mi się znaleźć wspólny język z Lizzie... - Panno Tyler - zganił ją delikatnie. - To nie pani wina, że Lizzie zachowała się w ten sposób. Powiedziałem pani na R S początku tygodnia, że nie liczę na żaden cud. Chciałem z panią porozmawiać o tym stroju. - Ach tak - przytaknęła. - Czy coś się panu nie podoba? -To była pomyłka. - Pomyłka? - powtórzyła. Jej biała koszulka odbijała światło księżyca. Z trudem oderwał wzrok od jej drobnych, okrągłych piersi, które unosiły się i opadały rytmicznie pod delikatnym materiałem bluzki. - Proszę wrócić do noszenia własnych ubrań. - Nie mam takiego zamiaru. - Dlaczego nie? - Ustaliliśmy, że przez tydzień będę nosić ten stój i zamierzam dotrzymać umowy. - Panno Tyler. - Ze zdenerwowania włożył ręce do kieszeni. - Czy lubi pani stwarzać problemy? - Doktorze Galbraith - odparła oficjalnie. - Wcale nie chcę stwarzać problemów. Po prostu uważam, że noszenie przeze mnie mundurka będzie dla pana pozytywne w skutkach.

Posted in: Bez kategorii Tagged: perfumerie rossmann, facebook top model, tamagotchi na tel,

Najczęściej czytane:

im rękawem, ...

nagle śmiertelnie bladego pod opalenizną. Cathy, matka bliźniaczek, weszła bezszelestnie, jak zombi, z niedowierzaniem na twarzy. O Boże, to było straszne. ... [Read more...]

iwała się na ...

ulubionym leżaku. Gdyby nie tajemniczy gość, popracowałaby nad opalenizną pleców. – Później – obiecała sobie. Włożyła biały szlafrok kąpielowy i zacisnęła pasek na szczupłej talii. ... [Read more...]

tygodniem wylądował w Los Angeles.

– Narobiłeś niezłego zamieszania – skomentował Bledsoe z krzywym uśmiechem, gdy zjawił się na posterunku. – Wszystkie, które z tobą rozmawiały, kończą martwe. – Wiesz, gdzie sobie możesz wsadzić takie uwagi, Bledsoe – warknął zirytowany Bentz. – ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 hotel.suwalki.pl

WordPress Theme by ThemeTaste