Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/hotel.suwalki.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra10/ftp/hotel.suwalki.pl/paka.php on line 5
- Odkąd to przejmujesz się opinią sędziego?

- Odkąd to przejmujesz się opinią sędziego?

  • Andrzeja

- Odkąd to przejmujesz się opinią sędziego?

07 March 2021 by Andrzeja

- Odkąd zacząłem przejmować się tobą. - Przestał się uśmiechać, a w jego pociemniałych oczach pojawił się smutek. - No, chodź, odwiozę cię do domu. - Nie. - Zarzuciła mu ręce na szyję i namiętnie go pocałowała. - Ja... ja nie chcę. - Tak będzie najlepiej. - Objął ją i mocno przytulił, a potem pocałował w głowę. Shelby miała łzy w oczach, ale przyrzekła sobie, że się nie załamie. Bez względu na to, czy Nevada Smith zdawał sobie z tego sprawę, czy nie, jego związek z Shelby się nie skończył. I dziś wieczór zrezygnowała z tańców, bo zamierzała zobaczyć się z nim jeszcze raz. Zadzwoniła do niego, nalegała, aż w końcu zgodził się na spotkanie, chociaż w jego głosie wyczuwała niechęć. Już ona to zmieni. Potrafi to zrobić. W końcu jest córką sędziego Cole’a. W swoich cholernych genach na pewno jest trochę jego 62 zawziętości. Skręciła zbyt szybko i opony jej wozu mocno zapiszczały. Nevada kończył zmianę o pomocy. Obiecał, że spotka się z nią na ranczu jej ojca o pierwszej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie czekała na niego. Manewrowała swoim małym autem na zakrętach wiejskiej drogi, która biegła obok rancza. Wiatr rozwiewał jej włosy i chłodził skórę, ale ręce miała spocone. Zwolniła przy zjeździe i jej serce zaczęło mocno bić. Właśnie w tym miejscu robiło się niebezpiecznie - tutaj w każdej sekundzie mogła zostać zdemaskowana. Wrzuciła niższy bieg, skręciła w aleję i modliła się, żeby z przeciwka nie nadjechał jakiś samochód. Miała szczęście. Nie widziała żadnych reflektorów. Księżyc stał wysoko na niebie, a chłodna, kwietniowa bryza wiała łagodnie. Shelby zaparkowała swój kabriolet za gąszczem mesquite, na poboczu długiej alei wijącej się przez górzystą okolicę aż do serca ojcowskiego rancza. Gdzieś w oddali zawył kojot i Shelby dostała gęsiej skórki, ale wkładając kluczyki do kieszeni, zignorowała wrażenie, że coś jest nie tak, że w powietrzu jest jakieś elektryczne napięcie. Oczywiście, spotykanie się z Nevada w takich okolicznościach, wbrew woli ojca, musiało wywołać u niej lęk i przyprawiało ją o duże zdenerwowanie. To dlatego czuła się tak nieswojo. Tylko dlatego. Kilka chmur o zamglonych konturach przesłoniło księżyc. Shelby puściła się pędem przez wzgórze, czując zapach świeżej trawy. Gdzieś w oddali zadudnił pociąg, a wysoko w górze, na niebie usianym gwiazdami, mrugały skrzydła samolotu. Konie z rancza, niezagnane do stajni, parskały i podnosiły łby, kiedy obok nich przemykała. Zbiegła szybko ze wzgórza, pokonała strumyk, wspięła się na płot i wylądowała na krótkim trawiastym odcinku. Kiedy dotarła do pierwszych zabudowań rancza, była już nieźle zdyszana. Czuła łoskot krwi w głowie, a puls podskoczył jej jeszcze bardziej, kiedy dała nurka za szopę z narzędziami i przywarła do zniszczonego sidingu, nasłuchując. Jeden z psów zaczął szczekać i Shelby przygryzła wargę. Drzwi głośno zaskrzypiały. - Co jest? - zagrzmiał basowy głos. Już nie żyję, pomyślała. Głupi pies szczekał coraz głośniej i coraz bardziej zajadle. Shelby bała się oddychać. - Zamknij się! - nakazał mężczyzna. - Ty beznadziejny, strachliwy durniu! - Coś nie w porządku? - zapytał ktoś inny, zniecierpliwionym, piskliwym głosem. - Nic nie widzę. - Przeklęty pies. - Przydałaby mu się suka z cieczką - odezwał się ktoś trzeci, zaśmiał się chrapliwie, a potem zaczął zanosić kaszlem. - No, ale to akurat przydałoby się nam wszystkim, no nie? Rozpoznała ten głos i zrobiło jej się niedobrze. Ross McCallum. Było w nim coś, co budziło jej nieufność. Znała go od lat, a ostatnio przyłapywała na tym, że spoglądał na nią oczami, które wydawały się okrutne. - No, Jeb. My tu gramy. Grasz czy pasujesz? - Gram. Powiedziałem, że gram, McCallum. Nie popędzaj mnie, do cholery. Obejrzę twoją piątkę i podniosę stawkę do dziesięciu. - Jeb mówił dźwięcznym, łagodnym głosem. - No, to właź, kurwa, do środka! Całej nocy nie mamy. - McCallum był poirytowany. - Czego się tak śpieszysz? 63 - Albo szczasz, albo złaź z nocnika! - Kurde, McCallum, coś cię gryzie? - zapytał Jeb. - Tak jakby. - Wyjątkowo wredny z ciebie gad, wiesz? - Ażurowe drzwi zamknęły się z hukiem. - To pewnie dlatego, że

Posted in: Bez kategorii Tagged: jak modnie sie ubrac w rozmiarze xxl, przepisy magdy gessler pierogi, ameryka express kiedy,

Najczęściej czytane:

Spoważniał.

- Może to cię zdziwi, ale nie jestem zupełnie pozba¬wiony wrażliwości. Obróciła misia w dłoniach. Był w sam raz. Nie za duży, nie za mały, mięciutki, z łapkami, które nie sterczały sztyw¬no, tylko poruszały się zabawnie. Na pyszczku miał trosze¬czkę krzywy uśmiech uroczego zawadiaki. Idealny miś do kochania. - Gdzie go znalazłeś? - spytała z zachwytem. ... [Read more...]

- Naprawdę? - zawołał z nagłą radością.

Ręka mu się trzęsła, gdy sięgał do kieszeni dżinsów. Twarz mu się śmiała, oczy pałały, serce zdawało się śpiewać. Półprzytomny z przejęcia, wyciągnął pudełeczko obciągnię¬te pąsowym aksamitem, otworzył je i... ach! Tammy zdążyła jeszcze zobaczyć, jak promień słońca zatańczył na przepięknych brylantach, zanim pierścionek wypadł z drżących palców Marka i wleciał między gałęzie eukaliptusa. Bawiący się pod drzewem Henry zauważył błyszczą¬ce cudo, które upadło tuż obok niego. Wziął je do łapki i z wielkim zainteresowaniem zaczął je oglądać. ... [Read more...]

- Ale nie nauczy się kochać.

Jęknęła i spojrzała na Dominika ze łzami w oczach. - To jak mu pomóc? - Nie wiem. Nikt nie wie. Musiałby chyba zdarzyć się cud, ale tylko panienka może go sprawić. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 hotel.suwalki.pl

WordPress Theme by ThemeTaste