Augusto?
Lady Drewsbury wolno potrząsnęła głową. - Ja też nie widzę innego powodu. - Wstała od stołu. - To bardzo duży dom. Proponuję, żebyśmy się ukryli. - Ukryli? Przed człowiekiem, który zamordował mojego brata? Nigdy! - Lady Drewsbury ma rację - wtrącił Roman. - Jeśli się rozdzielą, żeby was znaleźć, moje szanse będą większe. - A kim pan jest, u licha? - zapytał Kit. - Byłym szpiegiem ministerstwa wojny. Podobnie jak Sinclair. - Szpiegiem... Dobry Boże, chyba tracę rozum. - Później, Christopherze - ucięła babka cierpkim tonem. - Na razie poszukajmy jakiejś broni. Zza uchylonego okna dobiegł chrzęst kopyt na żwirze. - Już są! - zawołała Victoria w panice. Roman wyjął z kieszeni pistolet. - Pójdę ich przywitać - oznajmił z zawziętą miną. - Nie. Zostaniesz tutaj i będziesz bronił Augusty i Christophera. Jasne? - A kto ochroni panią, milady? Zmierzyła go wzrokiem. - Ja sama. Lokaj bezceremonialnie chwycił ją za ramię i wypchnął do holu. - Wszyscy na górę! - rozkazał tonem nie dopuszczającym sprzeciwu. Althorpe wyglądało na opuszczone, ale przy schodach stała gniada, okryta pianą klacz. Człowiek, który złożył wizytę Graftonom, nie będzie miał więcej szczęścia od reszty rodziny Sinclaira, zwłaszcza tej suki, jego żony, która skierowała na niego podejrzenia. - Nie zabijajcie nikogo, póki 'wszystkich nie zbierzemy w jednym miejscu - rozkazał Hovarth, zsiadając z wierzchowca. - Chyba że będziecie musieli. - Tak jest, milordzie. Frontowe drzwi były uchylone. Astin pchnął je lekko i zobaczył, że hol jest pusty. Dał swoim ludziom znak, żeby weszli, i sam ruszył za nimi. Kiedy się dowiedział, że z Londynu wyjechała nie tylko lady Althorpe, ale również baronowa i jej najmłodszy wnuk, zrozumiał. Sinclair myślał, że postępuje sprytnie, prosząc o kolejne dowody winy Marleya, a tymczasem zastawiał pułapkę na najbliższego przyjaciela swojego nieżyjącego brata. Aresztowanie wicehrabiego zaskoczyło go, póki nie zobaczył swojego gabinetu. Pojął wtedy, że Sin próbuje go zmusić do zrobienia fałszywego kroku. Jego podła intryga omal się nie udała. Gdy doszedł do wniosku, że Augusta, Kit i ta głupia gęś pojechali do Althorpe, rozwiązanie nasunęło